Page 65 - Ponad słowami kl.1
P. 65
119
ĆWICZENIE UMIEJĘTNOŚCI
• Wyjaśnij, w jaki sposób motyw theatrum mundi – czyli świata jako teatru, jest realizowany
w znanych Ci utworach literackich.
• Jak sądzisz, dlaczego Jan Kochanowski pokazuje we fraszce, że życie człowieka
w dramatyczny sposób nie zależy od niego samego? Jaki efekt osiąga dzięki temu poeta?
5. Na podstawie podanego tekstu wyjaśnij w formie krótkiej, kilkuzdaniowej wypowiedzi, na r
czym polega komedia ludzkich spraw wpisana we fraszki mistrza z Czarnolasu.
•
Zestaw 2
Przeczytaj tekst i wykonaj zamieszczone pod nim zadania.
Piotr Wilczek
Wobec Horacego
„Zdaje mi się jednak – napisał kiedyś Miguel de Cervantes – że tłumaczenia z jednego
1
języka na drugi... przypominają kobierce flandryjskie oglądane z przeciwnej strony. Są tam
wprawdzie figury, ale tak zagmatwane nićmi, iż nie widać ich barw wspaniałych”.
Myślę, że od tej metaforycznie wyrażonej zasady nieprzekładalności z jednego języka
na inny istnieją wyjątki. Są to przekłady, które potrafiły połączyć wierność wobec oryginału
z pełnym włączeniem tekstu obcego w krwiobieg języka i kultury rodzimej.
Doskonały przykład takiej translatorskiej roboty stanowi pieśń Kochanowskiego Dzba-
nie mój pisany, dzbanie polewany... To przekład utworu nieprzekładalnego z powodu zbyt
głębokich różnic kulturowych. Zestaw znaków kulturowych uobecnionych w pieśni Hora-
cego „O nata mecum consule Manlio...” jest tak głęboko i wyłącznie zakorzeniony w mito-
logii, poetyce, historii i obyczajowości starożytnych Rzymian, że wszystkie próby przekładu
tej pieśni podejmowane w XIX i XX wieku były kolejnymi świadectwami klęski wytraw-
nych nieraz tłumaczy.
Stało się tak nie tylko dlatego, że ich talent nie dorównywał talentowi Kochanowskiego.
Wydaje się po prostu, że kongenialny przekład tej (i nie tylko tej) pieśni Horacego możli-
2
wy był tylko w ramach dawnej, szesnastowiecznej, a mającej swe korzenie jeszcze w staro-
żytności, teorii przekładu. Pokonanie bariery kulturowych różnic – niemal równie silnej
w wieku XVI, jak w wiekach XIX i XX – stało się możliwe tylko dzięki kierowaniu się ta-
kimi regułami translatorskimi, które pozwalały łączyć to, co Władysław Floryan nazwał
3
„osnową utworu oryginalnego”, z przemyślaną inwencją tłumacza.
4
„Nie należy zdawać czytelnikom sprawozdania z liczby słów, lecz z ich wagi” – pisał
Cycero [...]. Oprócz Cycerona przewodnikiem szesnastowiecznych teoretyków i praktyków
był Horacy, który w [...] Liście do Pizonów pisał: „Nie będziesz tłumaczył wiernie słowa
słowem/Lub jako naśladowca nie zamkniesz się w ciasnych /Szrankach przez skromność
lub wzgląd na oryginał”.
Wokół tej problematyki narosło wiele nieporozumień. Nie jest bowiem tak, że tłumacze
szesnastowieczni tworzyli parafrazy i trawestacje , a tłumacze dwudziestowieczni – wierne
5
przekłady. […] Paradoksalnie to, co nazywa się nieraz parafrazą horacjańską Kochanowskie-
go, jest wierniejsze wobec oryginału niż kilka przekładów współczesnych.
Kochanowskiemu udało się bowiem z sukcesem przezwyciężyć ważniejszą tu od barie-
ry językowej barierę kulturową. Nie udało to się jednak wielu współczesnym tłumaczom,
którzy, szukając półśrodków i rozwiązań kompromisowych, sprawili, że ich przekłady nie